Okazuje się, że jeżeli nie prowadzę działalności gospodarczej która ma uprawnienia do serwisowania kotłów gazowych to kupienie elektrody lub innych części wcale nie jest takie łatwe. Miałem okazję tego doświadczyć niedawno podczas awarii.
Prawdopodobnie ze starości odkształciła się elektroda w moim kotle. Wyglądało to mniej więcej tak:
Była jeszcze w jednym kawałku. Ale nie dawała iskry, pojawiał się błąd E133 Baxi DeDietrich. Trzy próby uruchomienia i zatrzymanie z tym komunikatem. Można zrobić reset poprzez przytrzymanie przycisku z literką R przez dwie – trzy sekundy (nie dłużej) ale jeśli nie zaskoczy za drugim razem to kolejny reset możemy wykonać dopiero za ok 10 – 15 min.
Po znalezieniu zdjęcia prawidłowej świecy stwierdzam, że odległość pomiędzy elektrodami jest za duża, więc kombinerki, imadło i delikatnie…
Złamana! Jest to bardzo kruchy materiał (nie mam pojęcia co to, nie chce mi się szukać).
I jak we wstępie, podzwoniłem po kilkunastu firmach: mają ale nie sprzedadzą bo nie mam uprawnień. Skąd oni wzięli taką politykę? nie wiem, bez sensu, wymiana elektrony jest prosta i można to bez problemu ogarnąć.
Na allegro lub ceneo ceny są chore.
Z pozdrowieniami dla DMS w Rzeszowie, ceny też mają dobre (niestety musiałem poczekać kilka dni, ale to nie z ich winy). Polecam!
