Menu Zamknij

Nawadnianie automatyczne: deszczówka i kroplowanie

Poniższy tekst to transkrypcja powyższego filmu wygenerowana maszynowo i nieznacznie poprawiony, również maszynowo 🙂 : 

Zobaczcie, co z tego wyjdzie. Tak, deszczówkę będę chciał zbierać. Dwa zbiorniki, dwa mauzery po 1000 litrów. Każde udało mi się dorwać czarne. Fajnie, nie będą chciały aż tak bardzo glony rosnąć. Tym bardziej, że tutaj mamy północną ścianę, więc i tak mało tego słońca jest. Coś mi z filmu widzę, że podcieka chyba. Trzeba będzie to sprawdzić. No ale, koncepcja. Zobaczymy, jaka wyjdzie.

Był pewien plan, który się nie udało zrealizować. Plan był taki, żeby te mauzery postawić na… Wąski kadr. Żeby postawić na pustakach. Trzy pustaki były. Okazało się, że ciśnienie jest troszkę za mało. A do czego było za mało ciśnienia? Kupiłem coś z Parkside’a, z Lidla. No cóż, za niskie ciśnienie, żeby to w ogóle chciało zareagować. Dlatego też trzeba było coś innego wykombinować.

Tam mi lekko podcieka. Będzie trzeba to poprawić. Ale to nic. Na razie dolewam troszeczkę wody, żeby sprawdzić szczelność. Połączyłem dwa zbiorniki. O, w ten sposób. Zgodnie z prawami Archimedesa i innych, poziomy między tymi dwoma zbiornikami powinny się wyrównać. Ale i cieknie. Gdzie trzeba uszczelkę założyć. Taśma teflonowa powinna wystarczyć. Jak widać, woda się przelewa. Nalewam do tego zbiornika, woda przelatuje przez wężyk i leci do tamtego zbiornika. Tamten napełnia się tylko od dołu. Naleję jeszcze ze 100 litrów, żeby trochę tej wody złapać.

Zakupiłem pompkę, podobno daje 2,5 bara. Powinna wystarczyć. Będę to za chwilę składał do kupy, zobaczymy. No i szybciutko problem rozwiązany. Taka taśma, teflonowa, PTFE. Uszczelnione. Na razie woda przepływa między jednym a drugim zbiornikiem.

Pompa teoretycznie daje 2,5 bara i około 4 litry na minutę. Pracuje na 12V, średnio około półtora ampera. Faktycznie, gdy pracuje na mokro, zużywa około 18 watów. Z jednej strony zesysa wodę, podobno ma na tyle mocy, że potrafi sama zassać wodę, nawet jeśli wąż jest suchy. Będzie umieszczona gdzieś u góry na zbiorniku, z wężem, który będzie się unosił, by brać wodę jak najbliżej powierzchni. Oczywiście, będę musiał zastosować filtry.

Pompa powinna przestać pompować, gdy ciśnienie osiągnie wymagany poziom, dzięki zaworowi, który pilnuje ciśnienia. Cały system może pracować na sucho, ale nie wiem, jak długo, ponieważ producent twierdzi, że jest to możliwe. Będę to składał i testował. Pompa zasysa wodę z jednej strony, a wypycha ją na drugą stronę, gdzie już jest filtr i linia kroplująca.

A teraz kolejny punkt programu. Nie róbcie takich rzeczy w domu, jeśli nie macie różnicówek lub nie wiecie, co robicie. To będzie zapakowane w lepsze opakowanie, ale pewnie część osób już się domyśla. Tak, mam gdzieś jakiś zasilacz komputerowy, pompka jest na 12V, więc na razie zrobiłem to trochę na pająka. Oczywiście, stoi za tym bezpiecznik, gdyby się to miało zacząć smażyć. Pompa bardzo ładnie wyciąga wodę, co zaraz Wam zaprezentuję. Ale muszę jeszcze elektrycznie dokończyć, podłączyć węża i sprawdzić, czy działa tak, jak zaplanowałem.

Woda zasysana jest bez problemu. Musiałem lekko dokręcić opaski, ale działa to dobrze. Wąż 10 zaciśnięty i trzyma, chociaż musiałem mocno dokręcać. Mam nadzieję, że nic nie stanie. Wąż 8 też pasuje, chociaż trzeba go było rozgrzać. Cały system działa. To jest „pająk” z części, które akurat miałem. Złączka 3/8 była trudna do zdobycia, więc zastosowałem to, co miałem. Mam nadzieję, że wytrzyma dłużej niż poprzednie elementy.

Zegar działa, jest włączony na nawadnianie ręczne. Mamy element wstępnego filtra, który można odkręcić i wyczyścić, jeśli zajdzie taka potrzeba. Dalej mamy wąż 1/2 cala, standardowy wąż do nawadniania, który można dopasować do systemu. Mam nadzieję, że to wystarczy, by system działał poprawnie.

Na razie to był szybki test, aby sprawdzić, czy działa. Teraz mam zamiar zamontować więcej tych elementów, aby poprawić działanie systemu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *